Innsbruck Karta

Będąc w Innsbrucku nawet przez jeden dzień, warto zastanowić się nad dobrym sposobem jego zwiedzania tak, aby w pełni wykorzystać potencjał tego malowniczego miasta. Jeżeli poza spacerami na świeżym powietrzu lubicie muzea, galerie sztuki oraz zamki, to nie ma bardziej opłacalnego sposobu na poznanie tego miasta niż za pomocą Innsbruck Karty.

Czym jest Innsbruck Karta?

Jest to przepustka do ponad dwudziestu atrakcji w mieście. Muzea, pałace, kościoły, wieże widokowe, kolejki linowe i wiele innych atrakcji będą dla Was stały otworem. Do wszystkich miejsc dojedziecie transportem publicznym, który również jest wliczony w cenę karty. Nawet jeśli pragniecie tylko zobaczyć Innsbruck z góry Nordkette i w tym samym dniu zahaczyć o kryształowy świat Swarovskiego, warto zastanowić się nad jej kupnem.


Cena:
Na 24h – 43 euro.
Na 48h – 50 euro.
Na 72h – 59 euro.

Dla dzieci w wieku od 6 do 15 lat cennik wygląda jeszcze bardziej zachęcająco:

Na 24h – 21,50 euro.
Na 48h – 25 euro.
Na 72h – 29,50 euro.

Najpopularniejsze atrakcje w Innsbrucku.

Pierwszym „must see” to Swarovski Crystal World. Nie każdy wie, ale Swarovski jest Austriacką firmą i nieopodal Innsbrucka znajduje się ich muzeum. Choć w zasadzie, ciężko nazwać to muzeum. Jest to bardziej „Art Museum”, a na ich oficjalnej stronie nazywają to krainą fantazji. Znajdziecie tam wystawy przedstawiające sztukę współczesną zawierającą ich kryształy. Każdy znajdzie coś dla siebie, nawet osoby niezainteresowane biżuterią. Wbrew pozorom, w trakcie zwiedzania nie natkniemy się na nią zbyt wiele razy.

Z wyjątkiem ostatniego pomieszczenia, gdzie znajduje się sklep i kawiarnia. Można tam kupić błyszczącą pamiątkę w postaci kryształowego hełmu Dartha Vadera za 7,490 euro. Bądź kolczyki, jak kto woli. Kolejną najpopularniejszą atrakcją jest wjazd kolejką linową na szczyt Nordkette (Hungerburgbahn Bergstation). Można tam posmakować austriackiego piwa oraz złapać trochę słońca rozkładając się na leżakach przy restauracji.
Oczywiście nie trzeba kupować Innsbruck Karty, aby zwiedzić te atrakcje, ale cena wjazdu z drogą powrotną na Nordkette to 34,50 euro. Swarovski Crystal World 19 euro, plus dojazd do niego autobusem 9,50 euro. Razem wychodzi 63 euro, a karta na 24h kosztuje 43 euro. Są to tylko dwie atrakcje, ale w ciągu 24h, nawet przy najwolniejszym tempie zwiedzania, można zaliczyć więcej miejsc objętych Innsbruck Kartą.

A ile można zwiedzić w ciągu 72h, spokojnym tempem?
Odpowiem na swoim przykładzie.

Dzień 1.

Karty kupiliśmy w Marmota Hostel, w którym spaliśmy. Hostel jest świeżo po remoncie i oferuje schludne pokoje z pięknym widokiem na góry w korzystnych cenach. Po zjedzeniu śniadania, które jest wliczone w koszty noclegu, udaliśmy się na zwiedzanie Innsbrucka. Karty aktywowaliśmy przy wjeździe na Nordkette o godzinie 11:08.
Są tam dwie stacje. Pierwsza, pośrednia, z której w okresie zimowym możemy ruszyć na wyciągi i cieszyć się jazdą narciarską. Znajduje się tam również restauracja, koło której poleżeliśmy na leżakach. Stamtąd dojechaliśmy do drugiej stacji, z której poszliśmy na szczyt pieszo. Trwa to około 5 minut, ale jeżeli będzie towarzyszył Wam Föhn (tyrolski halny) oraz skały pokryte zlodowaciałym śniegiem, podejście to może zmienić się w dość wymagającą wyprawę.
Na szczycie strzeliliśmy parę zdjęć, po czym zjechaliśmy z powrotem. Do centrum miasta dostaliśmy się drugą kolejką, tym razem szynową, odjeżdżającą ze stacji Hungerburgstation Hungerburg. Trzeba pamiętać, że w ramach Innsbruck Karty każdą poszczególną kolejką można jechać „za darmo” tylko dwa razy, tam i z powrotem. Nie dotyczy to tramwajów i autobusów. Nimi jazda jest nielimitowana.
Gdy dojechaliśmy na dół, pozwiedzaliśmy starówkę, Golden Roof, zjedliśmy pyszną zupę na wynos w Futterkutter i poszliśmy na równie pyszne lody do Tomaselli Gelateria – Maria Theresienstrasse. Kiedy zaspokoiliśmy nasze żołądki, pojechaliśmy na skocznię Bergisel. Tam wypiliśmy kawę i przekonaliśmy się, z jaką wysokością mierzą się nasi skoczkowie. W tym dniu skorzystaliśmy tylko z dwóch atrakcji turystycznych, ponieważ większość czasu spędziliśmy na zwiedzaniu starego miasta.

Dzień 2.

Zaczęliśmy od Swarovskiego. Odjechaliśmy zielonym autobusem z dworca w stronę krystalicznego świata o 8:40. Uważam to za najlepszą godzinę do zwiedzania tego miejsca, ponieważ nie ma tam jeszcze tłumów turystów. O 11:35 wsiedliśmy w autobus powrotny do Innsbrucka i poszliśmy na wieżę widokową Stadtturm, w centrum miasta. Resztę dnia ponownie poświęciliśmy na spacer po mieście, ciesząc się piękną pogodą oraz robiąc „foteczki” kolorowym budynkom.

Dzień 3.

Zaczęliśmy od zwiedzania Zamku Ambras, który jest najbliższą atrakcją koło Marmota Hostel. Dziesięć minut pieszo pod górkę i poranny trening można uznać za zaliczony. W parku wokół zamku popstrykaliśmy zdjęcia pawiom i o godzinie 10 weszliśmy do środka. Znajdują się tam sale pełne rycerskich zbroi (w tym ogromna Bartelma Bona, który miał ponad 2,60 metra wzrostu), kostiumy, przeróżne średniowieczne przedmioty, obrazy oraz krótka historia rodziny, która zajmowała się średniowieczną kurierką – pocztą. Wokół zamku znajduje się park, w którym możemy cieszyć się spacerami na świeżym powietrzu bez potrzeby zakupu żadnego biletu wstępu.
Po wypitej kawie i zjedzeniu strucla w zamkowej kawiarni udaliśmy się do muzeum dźwięku, AUDIOVERSUM – ScienceCenter, a dzień zakończyliśmy w muzeum narodowym, Tiroler Landesmuseum.

Dzień 4.

W tym miejscu muszę zwrócić uwagę na bardzo ważną rzecz. Innsbruck Karta działa przez pełne 72 godziny. Czyli jeżeli aktywowaliśmy ją o 11:08 w czwartek, to jest ona aktywna do niedzieli tej samej godziny. Przy zakupie w hostelu, recepcjonista nie aktywuje nam karty, tylko zapisuje na niej godzinę zakupu. Jest to spowodowane tym, iż w autobusie, przy sprawdzaniu biletów, kontroler musi jakoś sprawdzić nam ten bilet. W praktyce wyglądało to tak: kupiliśmy kartę o 10:30 i zapisaliśmy na niej taką samą godzinę. Wsiedliśmy do autobusu w kierunku Nordkette, tam dotykając czytnika przy wejściu, aktywowaliśmy kartę. Na niej wciąż mieliśmy zapisaną 10:30. Dopiero gdy wchodziliśmy na skocznie, to kasjer zmazał nam tę godzinę i napisał tę zgodną z aktywacją karty, czyli 11:08.
Czwartego dnia musieliśmy wcześnie wstać, ponieważ do 11:08 chcieliśmy jeszcze wejść do dwóch atrakcji turystycznych. Na 9 rano poszliśmy do Pałacu Hofburg. Zwiedzaliśmy trochę szybszym tempem niż zazwyczaj, ponieważ zależało nam, aby wejść do Alpine Zoo przed godziną 11:08. Z pałacu do zoo poszliśmy pieszo i była to nasza ostatnia atrakcja, jaką zwiedziliśmy z Innsbruck Kartą.

Koszty:

Karta na 72h kosztowała 59 euro, a za te wszystkie atrakcje zapłaciłbym 120 euro. Bilet autobusowy kosztuje 5,80 na 24h, czyli na 3 dni to 17,40 euro (koszt biletu jednorazowego to 2,40 euro).
Podsumowując, nie ma lepszej opcji zwiedzenia Innsbrucka, biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny, niż za pomocą Innsbruck Karty.

Gdzie można ją kupić?

We wszystkich hostelach i hotelach w Innsbrucku. W biurze informacyjnym mieszczącym się w centrum miasta, w kasie stacji kolejki linowej, w kasach muzeów i innych atrakcji, które objęte są Innsbruck Kartą. Na lotnisku w sklepie Trafik i na dworcu kolejowym w sklepie z książkami i prasą.

Z całego serca polecam zwiedzanie Innsbrucka z tą kartą. Dzięki niej nie będziecie mieli czasu na nudę. Przedstawiałem tutaj tylko parę atrakcji, z których skorzystałem z rodziną. Jest ich o wiele więcej i myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Na recepcji w Marmota Hostel leży ulotka zawierająca informacje o wszystkich atrakcjach objętymi Innsbruck Kartą. Znajdziecie tam również opis, jak do nich dojechać, a w razie niejasności, zawsze można spytać o poradę recepcjonistów. Z chęcią służą pomocą.
Resztę przydatnych informacji na temat Innsbruck Karty znajdziecie tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *